poniedziałek, 30 grudnia 2013

Roździał 10


KOCHANI CHCIAŁABYM WAM POLECIĆ BLOG MOEJ KOLEŻNAKI. JEST ON REWELACYJNY :) : http://jusandpolishbeliebers.blogspot.com/
Gdy doatrilśmy już na urodziny Meggi, zobaczyłem jak w naszą stronę idzie Elena, na jej twarzy nie gosił uśmiech tylko gniew. Wyglądało to  tak jakby miala kogos zabić, na miejscy Chrisa oszczędziłbym sobie tych zaręczyn.
E- Gdzie wy byliście ? Czy wy jesteś nie poważni ? A dodatku ty
Wtedy Elena skierowała palcem na Meggi.
M- Przepraszam ?
K- Ty mnie przepraszasz ? Ty lepiej przeproś swoich gosci...Bo ja jak głupia ogłosiłam, że za 10 minut będzie tort urodzinowy.. i co ? no i za 10 minut nie było ani ciebie, ani Justina i Ciebie.
Wtedy wskazała pacem na Chrisa.
C- Przepraszam.
E- Gdzie wy byliście ?
Chriss drapiąc się w tył gołwy nie wiedząc co powiedzieć odpowiedział
C- No.ym Tu i tam.
E-Ja ci dam tu i tam. Mów prawde.
C- El ludzie się na nas patrzą.Uspokuj się.
M- El.. nie gniewaj się na niego to był mój pomysł.
J- Nie prawda to ja ich stąd wyciągnełem.
E- Ooo jak słodko...każdy za kazdym obstaje.
C- Nie..El. To ja zawiniłem..ja ich namówiłem żeby ze mna pojechali.
E- Gdzie jechać.
C- Do miasta.
E-Po co..?
C-......
E-No po co ?
C- Po to !
Wtedy zobaczyłęm, że Chriss wyciąga z tylniej kieszeni pudełeczko w kształcie serca w którym znajdował się pierścionek.Byłem zdzwiony, że Chriss będzie chciał się oświadczyć przed wszystkimi tu zebranymi, a w dodatku tą scenę widzieli wszyscy goście, nie dziwiłem się bo  Elena wydzierałą się na nas , że nawet muzykę przegłuszyłą.
E- Chris co to jest ?
W tym momencie Chris uklenknął na kolano.
C- To jest pierścionek. Eleno Firemi, czy zostaniesz moją żoną ?
E- Boże Chriss. Jaa ?
C- Tak Ty.
 E- Tak..Chris tak.
C- Nawet nie wiesz jak sie cieszę kochanie. Ale prosze nie płacz skarbie.
E- To są łzy szczęscia kochanie, nawet nie wiesz jak cię kocham.
C- Ja cię mocniej.
J- Jakie to romantyczne. Gołąbeczki
M.K-Zamknij się.
Meggi i Kat w tym samym momencie to powiedziały, a wszyscy uczestnicy zaczeli się śmiać.
R- No to gorzko, gorzko
W(wszyscy)Gorzko,gorzko.
Po tych słowach Chris i El złączyli swoje usta w gorący pocałunek :)
Wszyscy zaleczli im gratulować. Jestem dumny z mojego przyjaciela, że zrobił taki duzy krok w swiom życiu.
R-No to wszystkich teraz zapraszamy na tort urodziny Megg bo jest juz 23:30, a o 24:00 zaplanowane jest wypuszczenie lampionów

Oczami Megg.
Byłam byłam strasznie podekscytowana dzisiejszym dniem. Zostałąm dziewczyną Justina, Elena zsotałą narzeczoną Chrisa. Dzisiejszy dzień najlepszym dniem w moim życiu.
J- Mam nadzieje, że ci bedzie smakował i się spodoba.
M- Na pewno. :)
M- A kto go projektował ? :)
J- Kat, El, Ryan, Ja, i Chris,
M- To na pewno będzie niezmiemski :*
J- To się okaże. zobacz już jedzie.
Zobaczyłam, że na torcie umieszczone są sztuczne ognie. Wyglądało to pięknie. Podeszłam bliżej i ujżałm, że na torcir były nasze wspolne zdjęcia. Byłam taka szczęsliwa. Oczywiście się wzruszyłam. Dziewczyny mnie przytuliły i wspolnie w objęciach, podziwjałyśmy tort. Był bardzo smaczny :)
Gdy każdy z gości dostał kawełek tortu i lampkę szampana , poszliśmy wspolnie zobaczyć jak lampiony wznoszą sie ku niebu. Był to niezmieski widok :)
Gdy juz sie wszyscy rozeszli sie do domu, to postanowiłam, wszystko ogarnąć z przyjaciołmi. Gdy wszstko było już zrobione wyruszyliśmy do domu. Ja pojechałm z Jussem, a Kat, Chris i El pojachli z Ryanem.
Gdy dojachaliśmy już pod mój dom zostałąm pobadrowana pocałunkami od Jussa.
J- I jak podobało się ?
M- Oczywiście, był to najlepszy dzień w moim życiu kochanie.
J-Wiem..wiem.
M- Ja już ide, jestem strasznie zmęczona :) Paa Justin :)
J- Ej nie pożegnałaś sie ze mną łądnie ^^
M- Ohh..
Złączyłam nasze usta w gorący pocałuen, zbiegiem czasy satl sie on namiętnty. Justin obgryzał moją dolną wargę, abym mu dała dostęp do swoje jezyk, troche sie z nim pobawiłam i nie dawałam mu dostępu do czasu gdy Justin złapał mnie za tyłek i w tym momencie otworzyłam usta a on wśliznął swoj język do mojej buzi.Toczyliśmy zaciętą walke. Było tak wspalniale, jego malinowe usta były takie gorące.Przyznam, że bardzo dobrze całuje. Co ja umówie ? Dobrze ? Wspaniale. *.*
M- Juss ja już musze isć.
J- Już ? Tak szybko.
M- Jestem zmęczona, naprawde już ide.
J- No dobrze.
M- Paa kochanie.
J- Pa.
J- Meggi stój !
M- Tak ?
J- Kocham Cię.
M- Wiem.

                     CZYTASZ=KOMENTUJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie komentarz :)