niedziela, 22 grudnia 2013

Rozdział 8

W(wszyscy)-Niespodziankaaa!!
M- O boże..Dziękuje wszystkim.
K- Nie masz za co Megg. :)
E-To wszystko dla ciebie. Wszystkiego najlepszego. :*
M-Dziękuje wam, nieźle mnie wkręciliście z tym budynkiem.. Jest tu bardzo pięknie.
R- Jeszcze nie widziałaś wszystkich atrakcji. ^^
M-Już sie nie moge doczekać.
Byłąm zaskoczona, tym miejscem,przyznaję,że na początku byłam rozczarowana jak zobaczyłam tą ruinę,ale to było tylko taka zasłoną co się za nią znajdowało.Zobaczyłam, że do sceny ciągnie się fioletowy dywan, nie wiedziałm po co tu był,ale ślicznie podkreślał zieloną trawę.Wszędzie znajdowały się stoiska z alkoholem i jedzeniem, gdzie nie gdzie były rostawione żołte kanapy. Zamist ośwetlenia(lapy itd.) były porozwieszane lampiony.Było mnóstwo ludzi, nawet przybyły te z showbiznesu. Do tego rozkwitnięte na biało i rózwo pąki dzrzew. Było tu jak w bajce.Poczułam,że łza, łza szczęscia spłyna mi po policzku,lecz Justin momentalnie mi ją wytarł.Byłam bardzo wdzięczna dziewczynom i chłopakom za zorganizowanie tej imprezy. Nie mogło być lepiej.
J- Wszystko w porżadu ?
M- Tak tak tylko się wzruszłam widząc ile czasu i pracy poświęciliście, żeby zrobić tą impreze. Dziękuje.
C-Nie ma za co, a teraz Justin chodz na scenę, fortepian jest już przygotowany.
J- Tak już idę.
M- Ale o co chodzi ?
K- Zaraz zobaczysz. :)
M-Ghh..
Wtedy wszyscy zaczeli się ze mnie śmiać.
R- Hhah Megg, zachowujesz się jak małe dziecko.
M- Oj tam,zaraz jak małe dziecko :)
Zobaczyłam, że Justin łapie za mikrofon i mówi,żeby wszyscy śpiewali razm z nim.
J,W- Sto lat..sto lat(...)
 M- Dziękuje wszystkim za przybycie na moje urodziny,nawet nie wiecie ile to dla mnie znaczy. :)
J- Megg. !!
Usłyszłam jak Justin woła mnie ze sceny !
J- Megg mogę cię poprosić tu na scenę ?
Wtedy zobaczyłam, że podchodzą do mnie tancerze Justina i prowadzą mnie przez fioletowy dywan na scenę. Byłam zaskoczona bo nie wiedziałam, co sie dzieje. Włącz. Setki oczu było na mnie skierowane.Słyszałam krzyki.. Usłyszałam,znaną mi piosenkę. Była to piosenka Justina One Less Loney Girl. Już wtedy domyślałam się o co chodzi. Ujrzałam że Juss trzyma w rękach piękny duży bukiet kwiatów.
J- Proszę to dla ciebie Meggi.
M- Juss nie musiałes na prawdę.
J- Shawty.. Wczoraj odmówiłas być One Less Loney Girl,to dziś nią jesteś. :) A to było jeden z moich prezentów dla ciebie.
M- Dziękuje Justin. :*
Byłam zaszokwoana,ale oczywiście pozytywnie tym co Justin zobił. Wtedy wiedziałm co tak na prawdę do niego czuje. Jest to ideał chłopaka.Anioł zesłany z nieba. Wszystko ma na swoim miejscu. Jest bardzo czuły, miły,przyjacielski i wie jak może mi rozweselić humor. Nie jest taki jak opisują go media. Jest inny...
Od kąd go poznałam moje życie odmienioło się o 180 stopni, byłam bardziej szczęsliwa. Gdy jestem przy jego boku czuje się bezpieczna, wiem że może mi zapewnić bezpieczeńswo. Gdy byłam z nim sam na sam zapominałam o bożym świecie. Chciałabym,żeby było tak zawsze. Nie mogłam zapomieć o wczorajszym pocałunku, chciałam żeby trwał wiecznie. Ma on coś takie w sobie...czego żaden chłopak do tej pory poznany przeze mnie nie miał. Zawsze ładnie pachnie, jego włosy są idelanie ułożone, Nie ma cudowniejszego chłopaka na ziemi od niego.
Włącz.
Gdy Justin,skończył śpiewać dla mnie piosenke, podziękowałam,mu całując go w policzek. Na co on sie uśmiechnął.Gdy zeszłam ze sceny wszyscy zaczeli mi składać życzenia i dwać prezenty. Zobaczyłam, że nadchodzi już ostatnia  osoba,którą znałam z widzenia,ale nie mogłam sobie przypomieć skad.
M- My się chyba kiedyś już widzeliśmy ?
N- Nie sądze...
M-W takim razie jak się nazywasz ?
N-Nicolas Betwanss.
M- Miło mi Cię poznać Nicolas.
N- Mi ciebie również Meggi :)
M- :)
N-Chciałem ci zyczyć wszystkiego co najlepsze, i żeby twój związek z Justinem trwał wieczność.
M- Dziękuje,ale nie rozumiem..ja nie jestem z Justinem.
N- Ohh przepraszam,ale widziałem jak na ciebie patrzył podczasz śpiewanie Ci piosenki,ale ja wyczuwam,że ty również masz do niego słabość.
M- Hm.. musiało Ci się wydwać.. ja i on znaczy Justin Jesteśmy TYLKO przyjaciółmi.
N- W takim razie przepraszam,nie chciałem..
M-Nic się nie stało.
N- Ale już nie długo i tak będzie razem.
Nicolas powiedział, to szybko i cicho,abym tego nie usłyszała,ale po częsci zroumiałam jego słowa.
M- Słucham, coś mówiłeś ?
N- Nie nic, wiesz musze już iść. Pa, i jeszcze raz wszystkiego najlepszego. Meggi.
M-Czesc.
Kim bym ten chłopak, zdawało mi się że kiedyś go już spotkałam,lecz on zaprzeczył. I jeszcze to.. powiedzał, że już nie długa ja i Justin...nie niee. musiałam się tylko przesłyszeć.Z tych romyśleń wyrwał mnie anielski głos..
J- Megg, możesz ze mną gdzieś pojść. ?
M- Ohh.. Justin,a daleko to jest ? No wiesz nie wypada opuszczać własnych urodzin :)
J- Niee.to jest tu :)
M- W takim razie chodzmy.
 Oczami Justina.

Tak się bałem,że moja niesdpodzianka nie wypali,że..Madeline się nie zgodzi... Justin nie nie dpopuszczaj tego do siebie..ale jeżeli się nie zgodzi...załamię się. Ona jest dla mnie wszystkim. Jest aniołem zesłanym z niebios.Każda minuta spędzona z nią jest nie doopisania. Ona..ona..jest ideałem...Jej śnieżnobiały umśmiech  powala mnie na kolana. Jej włosy zawsze pachną kokosem lub czekoladą.Ma niezwykły charakter. ♥
M-Justin daleko jeszcze ?
J-Megg już jesteśmu już prawie na miejscu.
M-Gdzie ty mnie wgl. prowadzisz ? Musimy przechodzić przez jakieś gąszcze.
J-Oj nie marudz.. o zobacz już jesteśmy.Włącz.
Oczami Meggi
Bolały mnie juz nogi od chodzeni tyle w tych szpilkach dotego musiałam przechodzić przez jakś Dzunglę.
Ale.. po chwili zobaczyłam piękne miejsce.



Był to wodospad podświetlany pięknymi kolorami. Byłam zachwycona tym widokiem.

M- Łał Justin,ale tu pięknie. *,*
J - To wszystko dla Ciebie. :*
M- Juss.. tak wiele żeczy ,,dostałam'' od ciebie. Jesteś wspaniały.
J-Ale to nie wszystko :*
M-Co jeszcze przygotowałeś ? :*
J- Proszę to dla ciebie Megg.

 
M-Justin..ja nie mogę tego przyjąć...
J-Dlaczego ? Niepodoba Ci się ?
M-Nie to,że nie podoba,ale już dla mnie za duzo zrobiłeś. :)
J- Daj rękę.Widzisz ? pasuje jak ulał, :)
M- Dziękuje Ci Justin :*
Na podziękowanie pocałowałam Justina w policzek. Ten chłopak jest niemożliwy na kązdym kroku sprawia mi jakieś niespodzianki. *,*
J-Mam coś jeszcze dla ciebie..
M- Justin..prosze..
J- To jest ostatni prezent ode mnie.
M-Ohh no dobrze..

Oczami Justina
Jak narazie wszystko szło według planu.Mam nadzieje,że wszystko wypali. Strasznie się stersowałem, czułem jak ze strachu ręce mi się pocą.
 M- Juss wszystko w porządku ?
J-Tak, tak przepraszam.
M- Ale głuptasie ty nie masz za co mnie przepraszać.
J- Megg.!
M-Tak ?
J- Kocham Cię !
M- Co-co powiedziałes ?
J- Powiedziałem,że cię kocham.
M- O boże Justin.
Wtedy Madelina się rozpłakała, nie chciałem,żeby tak zareagowała. Nie chiałem żeby przeze mnie płakała. To był cios w moje serce.
J-Meggi,proszę nie płacz.
M-Juss ty nie rozumiesz..To są łzy szczęscia... Ja też chciałam Ci powiedzieć że Cię kocham ale nie miałam odwagi, bo myślałam,że ty nic do mnie nie czujesz.
J- Kochanie nastęnym razem to ty nie myśl. hah
M- Zapamiętam to sobie. :)
J-Meggi ?
M- Tak Justin ?
J- Zostaniesz moją dziewczyną ? :*
M- Tak..tak Justin ♥
J- Boże kochanie,nawet nie wiesz jak się cieszę.
Wtedy chciałem wykrzec całemu światu jaki jestem szczęsliwy, że Meggi będzie zawsze przy moim boku. Kocham ją, najbardziej na świecie. Jestem taki szczęsliwy.W tym momencie złączyłem nasze usta. Zwykłe muśniecie zamieniło się w gorócy pocaunek. Czułem jak się uśmiecha, czułem jej odddech na swoich wargach. Lekko przegryzłem jej wargę, prosząc o wsunęcia języka. Po chwili nasze języki toczyły miedzy sobą wojnę, który jest lepszy.
M-Kocham Cię wiesz ?~!
J- Tak wiem.. ja ciebie też. Mam coś dla nas. Pomyślałem,że jak się zgodzisz podaruje ci oto ten pierścionek.


M-Justin on jest prześliczny..zobacz le się na mnie wykosztowałeś.
J- Zobacz,że tam też jest dla mnie pierścionek.Bede go zawsze nosił,i gdy na niego spojrze zawsze pomyśle o tobie Meggi.
M-Jesteś taki kochany Justin. Jesteś najlepszym mężczyną na świecie.
Meggi, musneła gorąco moje usta.
Lecz szybko się rozłączyliśmy.
Co tu siędzieje ?
J-Kurwa...

---------------------------------------------------------------------------------
Jak myślicie, kto się tam pojawił ?
 Obiecałam dodać dwa. :) I są. 


CZYTASZ=KOMENTUSZESZ 
 
+Alicja Wieczorkiewicz
+Julie Writes
+Natalia Stec
+Patricia Szymańska
+Anna Kąpińska
+Sandra Pyda
+izusa661 


  

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Zostaw po sobie komentarz :)